Nieuzasadnione zabiegi medyczne

Jako przykład wskazanych wyżej zaniedbań warto dla zobrazowania poruszanej problematyki przywołać w tym miejscu przypadek przeprowadzenia operacji na pacjencie poprzez dokonanie błędnego wszczepienia zastawki komorowo-otrzewnowej w strukturę czaszki innej osoby bądź zastosowanie leczenia wobec pacjentki rzekomo cierpiącej na gruźlicę płucną w oparciu o dokumentację medyczną innej pacjentki. We wskazanej wyżej sytuacji należy udzieloną uprzednio zgodę danego pacjenta na przeprowadzenie operacji uznać za nieważną w oparciu o art. 82 k.c., ponieważ dotyczy stanu faktycznego, który nie miał miejsca a co za tym idzie nie miał oparcia w prawie a pacjent pozbawiony był de facto świadomości tego, na co wyraził zgodę. W związku z powyższym w istocie lekarz podjął decyzję o przeprowadzeniu zabiegu z pominięciem zgody pacjenta.

 

Biorąc pod uwagę powyższe należy przywołać orzeczenie Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 12 grudnia 2003 r.,  sygn. akt II C 911/01/5, w którym SN uwypuklił problematykę operacji medycznej w sposób oczywisty zbędnej. W szczególności SN podniósł, iż w sytuacji, gdy dany zabieg nie możemy uznać za nagły, mający na celu ratowanie życia, na lekarzu decydującym się na przeprowadzenie radykalnej interwencji o charakterze chirurgicznym, która w konsekwencji powoduje istotne okaleczenie osoby operowanej spoczywa obowiązek w postaci całkowitego upewnienia się, iż nie istnieje już żaden inny – mnie inwazyjny sposób na skuteczną pomoc medyczną względem takiego pacjenta. Ponadto SN wskazał, że zakład leczniczy ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą z tytułu zawinionego błędu sekretarki medycznej w postaci wpisania do komputera służbowego przy diagnozowaniu konkretnego pacjenta wyników badań zupełnie innej osoby.

 

W kontekście powyższego należy stanowczo stwierdzić, że dla pacjenta katastrofalnym jest uświadomienie faktu, iż została oto przeprowadzona operacja, która z punktu widzenia medycznego była po pierwsze zbędna a po drugie stanowiła bezpośrednie zagrożenie dla życia takiego pacjenta. Zważywszy na fakt obdarzenia lekarza przez pacjenta przekraczającym zwykłą miarę – szczególnym zaufaniem krzywda fizyczna a co najważniejsze moralna jest dla konkretnego pacjenta tym bardziej dotkliwa i tym samym stanowi podstawę do dochodzenia przez niego w tym zakresie roszczeń odszkodowawczych. Warto w odniesieniu do powyższych rozważań uzmysłowić sobie ponadto fakt, iż pacjent już po tragicznym zdarzeniu w postaci błędnie przeprowadzonego zabiegu medycznego przez nieprofesjonalnego lekarza pozostaje z pełną świadomością krzywdy - najczęściej pod postacią różnych stopni inwalidztwa - jakiej doznał od osoby, którą obdarzył uzasadnionym, acz ponadprzeciętnym zaufaniem. 

 

W kontekście powyższego należy podkreślić, że pacjent w przedstawionej wyżej dramatycznej sytuacji z pewnością skorzysta z drogi sądowej, jednak równocześnie nadmienić warto, iż nawet najbardziej korzystny wynik ewentualnego procesu cywilnego w tym względzie nie będzie stanowił dostatecznie wysokiego i satysfakcjonującego odszkodowania i/lub zadośćuczynienia dla osoby pokrzywdzonej w tak rażący sposób przez skrajnie niekompetentnego lekarza. Z całą mocą należy podkreślić, że niemożliwym jest określenie odszkodowania stanowiącego adekwatną rekompensatę poniesionych przez pacjenta krzywd ale które może realizować funkcję łagodzącą skutki oraz wystąpienie dalszych szkód. W przedstawionej sprawie u pacjenta dokonano zabiegu medycznego, polegającego na odjęciu jelit sfery brzuszno-kroczowej razem ze zwieraczami odbytu na skutek błędnie przeprowadzonej diagnozy. Zespół lekarzy dopuścił się rażącego błędu przekraczającego wszelkie dopuszczalne granice przy jednoczesnym rażącym braku profesjonalizmu i należytej staranności po stronie sekretarki rejestrującej, która omyłkowo wprowadziła do służbowego komputera dane medyczne powoda, które w istocie dotyczyły zupełnie innej osoby. 

 

W oparciu o rażący błąd sekretarki sporządzony wynik badania histopatologicznego pacjenta-powoda jednoznacznie stwierdzający brak zmian o charakterze patologicznym równocześnie wskazywał na rozpoznanie raka komórkowego. Wskazana rozbieżność - choć powinna - nie wzbudziła żadnych wątpliwości wśród członków zespołu lekarzy zajmujących się pacjentem, którzy nie dostrzegli konieczności przeprowadzenia badań ponownych kontrolnych w zakresie zweryfikowania podejrzanych informacji, które dla kompetentnych lekarzy powinny w takim przypadku stanowić źródło głębszej refleksji i przemyśleń. Należy podkreślić, że w trakcie procesu powołani biegli jednoznacznie wskazali, że w przypadku tego pacjenta badanie wstępne powinno zostać w dalszej kolejności uzupełnione o badanie końcowe – potwierdzające słuszność pierwotnej diagnozy jednak podczas procesu dowodów na przeprowadzenie powtórnych badań histopatologicznych nie przedstawiono. W konsekwencji tych rażących błędów i zaniedbań dokonano przedstawionej już szczegółowo wyżej poważnej i okaleczającej operacji na pacjencie, wobec którego już od samego początku przeprowadzanie tak drastycznej operacji było całkowicie bezzasadne.

 

Należy wskazać, że tych drastycznych konsekwencji można było uniknąć w sytuacji, w której cały zaangażowany w leczenie pacjenta – powoda zespół lekarzy, w tym w szczególności lekarz bezpośrednio odpowiedzialny za brak dochowania należytej staranności – a raczej odpowiedzialny za rażące niedbalstwo w ramach wykonywanego zawodu zaufania publicznego – dołożyliby szczególnej staranności i w sposób maksymalnie dokładny i profesjonalny prowadzili proces leczenia poszkodowanego pacjenta – powoda. Co istotne lekarz ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą nie za każdy błąd w diagnozie ale wyłącznie za taki, za który można lekarzowi przypisać winę. W przedmiotowej sprawie odpowiedzialność odszkodowawcza lekarza w oparciu o zasadę winy była bezsprzeczna. Co więcej należy na marginesie wskazać, że w tym przypadku zgoda udzielona przez pacjenta była obarczona wadą, ponieważ została w sposób błędny oparta na wiedzy, iż zabieg operacyjny jest niezbędny z uwagi na rozpoznanie komórek nowotworowych w jelicie grubym pacjenta. Ponadto lekarz błędnie zdecydował się na zbyt szeroki zakres operacji, co znalazło odzwierciedlenie także we wnioskach Krajowego Konsultanta do spraw patomorfologii. Należy wskazać i podkreślić, iż błąd diagnostyczny miał swoje źródło w błędzie ludzkim, w postaci wprowadzenia przez sekretarkę medyczną do systemu komputerowego błędnych danych medycznych na temat pacjenta. W konsekwencji pełną odpowiedzialność odszkodowawczą za działanie podwładnego w oparciu o art. 430 k.c. ponosi szpital, jednak niezależnie od powyższego sam błąd komputerowy sekretarki nie uwalnia od odpowiedzialności nierzetelnego lekarza, ponieważ ten mógł w sposób prosty zniwelować istotny błąd administracji szpitala poprzez przeprowadzenie odpowiednich badań weryfikacyjnych i przez takie działanie błąd ów zostałby niewątpliwie wykryty.

 

W przywołanym procesie pozwany szpital w proceduralnym „akcie desperacji” wychodząc z założenia, iż nie ma nic do stracenia podniósł zarzut braku istnienia związku przyczynowego oraz dodatkowo zarzut przedawnienia roszczeń. Wskazanie powyższych jest formalnie dopuszczalne w oparciu o art. 11 k.p.c. jednak zważając na przesłankę postępowania sądowego prowadzonego racjonalnie w oparciu o postulat ekonomiki procesowej zawarty w art. 6 k.p.c. zarzuty procesowe podniesione przez pozwaną placówkę medyczną w sposób oczywisty miały za cel doprowadzić do nieuzasadnionego przedłużenia postępowania, który to fakt ma bezpośrednie przełożenie na generowanie nadmiernych kosztów. Należy z całą mocą stwierdzić, że takie praktyki szpitali niezależnie od faktu formalnej równości stron w procesie de facto z punktu widzenia etycznego i obyczajowego są naganne gdyż oczywistym jest, że biorąc pod uwagę stronę praktyczną sporu w większości przypadków to zawsze placówka medyczna w tej konfiguracji będzie stroną silniejszą. Niezależnie od powyższych teoretycznych rozważań w przywołanej sprawie sąd jednoznacznie stwierdził, iż bezsprzecznie na gruncie stanu faktycznego sprawy ewidentnie zaistniał adekwatny i bezpośredni związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem a szkodą w rozumieniu art. 361 k.c., co z kolei w sposób oczywisty zadecydowało o powstaniu odpowiedzialności odszkodowawczej szpitala. 

 

Odnosząc się ponownie do sformułowanego przez pozwaną placówkę medyczną zarzutu przedawnienia wskazać należy, iż sąd uznał ów za całkowicie nietrafny. Ci ciekawe pozwany szpital podnosił, iż skoro termin przedawnienia zgodnie z art. 444 § 1 k.c. upływa w terminie 3 lat od momentu uzyskania przez poszkodowanego wiedzy o wystąpieniu szkody to jeśli zabieg miał miejsce 13 maja 1996 roku natomiast powód złożył pozew 7 lutego 2002 r. to doszło do przedawnienia. W oparciu o ugruntowane orzecznictwo Sądu Najwyższego (choćby uchwała 7 sędziów z 11 lutego 1963 roku sygn. akt III PO 6/62) należy wskazać, że zwłaszcza w procesach medycznych terminu przedawnienia nie należy liczyć od momentu uzyskania przez poszkodowanego pacjenta wiedzy o jego stanie zdrowia bezpośrednio po operacji ale dopiero wtedy, gdy ów uświadomi sobie fakt wystąpienia okoliczności uzasadniających przypuszczenie powstania po jego stronie szkody uprawniającej do dochodzenia odpowiedniego odszkodowania od zakładu leczniczego. Warto podkreślić, iż w przedmiotowej sprawie sąd orzekający stwierdził, iż próba zarzutu przedawnienia stanowiła nadużycie prawa w rozumieniu art. 5 k.c. a ponadto była nieetyczna i całkowicie nieusprawiedliwiona.

 

Od powyższego wyroku nie została złożona apelacja i ten się uprawomocnił. W wyniku wydanego wyroku uznano bezsprzecznie, że biorąc pod uwagę ustalone fakty wina personelu medycznego i administracyjnego w oparciu o ustalony związek przyczynowy istniejący pomiędzy rażącym niedbalstwem lekarzy a doznaną przez powoda szkodą są ewidentne i niepodważalne. Co więcej pozwany zaakceptował tym samym całkowitą bezpodstawność wniesionego zarzutu przedawnienia a na rzecz powoda zasądzono 300.000 zł odszkodowania i zadośćuczynienia a także rentę na zwiększone potrzeby w wymiarze 700 zł w skali miesiąca.

Wyrażenie zgody przez pacjenta w zakresie przeprowadzenia operacji medycznej, a obowiązek udzielenia informacji

Na początku należy wskazać, że punktem wyjściowym do rozpoczęcia jakichkolwiek działań przez lekarza w zakresie leczenia konkretnego pacjenta jest konieczność wyrażenia przez tego ostatniego zgody na przeprowadzenie danego zabiegu. Może się tak zdarzyć, że wykonanie danej operacji będzie uzależnione od wyrażenia zgody przez osobę sprawującą opiekę nad samym pacjentem np. opiekuna faktycznego lub przedstawiciela ustawowego.

Odpowiedzialność lekarza z tytułu zakażenia pacjenta

Na wstępie należy wskazać, iż obecnie sądy rozpoznają coraz więcej spraw odszkodowawczych, w których stroną pozwaną są placówki medyczne, względem których formułowane są roszczenia z tytułu zakażenia wirusem żółtaczki zakaźnej typu B i C, wirusem HIV, bądź gronkowcem.

Odpowiedzialność wynikająca ze szkód spowodowanych przez środki lecznicze

Na wstępie należy wskazać, że odpowiedzialność odszkodowawcza z tytułu szkód wyrządzonych przez szeroko rozumiane środki lecznicze charakteryzuje znaczna złożoność. Wynika to z faktu, iż odpowiedzialność z tego tytułu może potencjalnie ponosić wiele podmiotów począwszy od samego producenta, personel medyczny aplikujący bądź zapisujący leki, pracowników aptek, a kończąc na samym państwie, które w drodze administracyjnej umożliwia wprowadzenie danego środka do obrotu.

Związek przyczynowy w kontekście błędu medycznego

W pierwszej kolejności należy wskazać, że kwestia wykazania istnienia związku przyczynowego wynikającego z zachowania sprawcy określonej szkody a wystąpieniem tejże szkody stanowi niezbędną przesłankę stwierdzenia powstania odpowiedzialności. Zgodnie z treścią art. 361 k.c. należy szczególnie podkreślić, że zakres odpowiedzialności osoby obciążonej odpowiedzialnością odszkodowawczą obejmuje wyłącznie tzw. normalne skutki działania bądź zaniechania stanowiące podstawę powstania danej szkody. Wskazana wyżej zależność określana jest zwykle jako adekwatny związek przyczynowy, który przyjął się powszechnie w kulturze prawa Europy kontynentalnej.